Mamy dość przemysłowej żywności!

Od dwóch dni w Berlinie trwają protesty rolników indywidualnych i właścicieli ekologicznych gospodarstw przeciwko przemysłowej produkcji żywności i nasion. Jutro, 18 stycznia o godzinie 11. rusza z Potsdamer Platz pod kancelarię Angeli Merkel wielki pochód wściekłych rolników.

Niemieccy rolnicy, podobnie jak Polscy mają przeciwko czemu protestować. Organizacja zrzeszająca rolników indywidualnych w programie demonstracji  przybliża powody protestów: Dlaczego protestujemy? Bo pomimo przemysłowej produkcji rolnej 840 mln ludzi na całym świecie głoduje! Bo mit walki z głodem przez uprzemysłowienie rolnictwa jest kłamstwem. Bo co roku zamyka się 10 tysięcy małych niemieckich gospodarstw indywidualnych. Bo umowa o wolnym handlu między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi  otworzy na oścież bramy GMO w Europie. Bo antybiotykooporność jaką nabywamy jedząc mięso i pijąc mleko zwierząt hodowanych przemysłowo zagraża naszemu życiu. Bo co roku umiera jedna na trzy pszczele rodziny. Bo trzy międzynarodowe firmy kontrolują produkcję nasion na całym świecie. Bo… Powodów jest naprawdę dużo i wszystkie są poważne. Kibicujemy niemieckim rolnikom w walce o ekologiczne indywidualne rolnictwo i zdrową żywność. Może warto się przyłączyć? www.wir-haben-es-satt.de

Maryla Musidłowska