Dobra kasza nasza!

Drukuj
zdj. Monika Węgrzyn
Jeśli w czasie wakacyjnych podróży po Polsce traficie do Krakowa, Gliwic lub Zakopanego nie przegapcie „Dobrej kaszy naszej”! Na taki lokal czekałam od dawna i cieszę, że wreszcie powstał ku uciesze wszystkich kaszożerców!

Na początku muszę przyznać, że nie jestem obiektywna w ocenie menu „Dobrej kaszy naszej”. To prawda, że po prostu uwielbiam kasze pod wszelkimi postaciami i są one podstawą mojej codziennej diety. Manna, jaglana, pęczak, gryczana, krakowska to nazwy które brzmią dla mnie jak najwspanialsza obietnica kulinarnych rozkoszy. Kiedy kilka dni  temu odkryłam na rynku w Gliwicach „dobrą kaszę naszą” już sama lektura menu napełniła mnie radosnym oczekiwaniem. I nie zawiodłam się, oba danie z kaszy, które zamówiłyśmy były przepyszne. Wiem, co mówię, bo na kaszy, jako się rzekło się znam.  Kaszowe dania w wersji z mięsem i wege są tu podawane w specjalnych naczynkach do zapiekania. Klasyczna gryczana z boczkiem i śliwkami suszonymi – niebo w gębie. Także eksperymenty w stylu fusion jak wegetariańska kasza z marchewkę z imbirem udają się w Dobrej znakomicie. Jednym słowem, kto lubi kaszę niech biegnie czym prędzej. A kto nie lubi, niech biegnie jeszcze szybciej – duża jest szansa, że po wizycie w „Dobrej kaszy naszej” nawróci się na ten zdrowy, tradycyjny przysmak polskiej kuchni i stanie się jak ka kaszożercą.

Więcej informacji http://dobrakaszanasza.pl/

Monika Węgrzyn