Sekret kanapki z wątróbką

Próbowaliście kiedyś przekonać dzieci do wątróbki? Ciężkie zadanie. Dzieci nienawidzą wątróbki, wielu dorosłych też za nią nie przepada

Moja mądra mama moczyła więc kurze wątróbki w koniaku, potem smażyła je przez króciutką chwilę na maśle i siekała a na tłuszczyku ze smażenia wątróbki podsmażała jeszcze dwie cebulki. Po wystudzeniu miksowała wszystko ze świeżym masłem, dodawała ćwierć szczypty gałki muszkatołowej, odrobinę otartej skórki z pomarańczy i czarny pieprz. Alkohol z koniaku znika w obróbce cieplnej, można więc taką pastą spokojnie posmarować kanapkę dla każdego dziecka i przybrać zimnym sosem cumberland. Niebo w gębie. Dzięki kanapkom mojej mamy moje pierwsze prywatki były zawsze zwycięskie, nikt nie miał w domu takich kanapek. Jednak prawdziwym sekretem najlepszych kanapek są nie tyle dodatki, co chleb, na którym je układamy. Długo szukałam pieczywa do moich kanapek, znalazłam je w końcu pod samą Białowieżą. Pyszny, mokry chleb pytlowy, ciężki i aromatyczny. Niemniej ważne dla smaku kanapek jest masło, które musi być świeże, lekkie i puszyste. Z takim chlebem i z takim masłem nawet najprostsza w formie kanapka, np. posypana wyłącznie grubo pokrojonym szczypiorem, doprawionym grudkami soli smakować będzie obłędnie.