Postne wariacje

Drukuj
Dobrym pomysłem na początek postu może być rosyjska sałata śledziowa.

Najlepsze kawałki śledzia mieszamy z pokrojonymi w grubsze kawałki burakami, jabłkami, jajkami na twardo, ziemniakami i obranymi ze skóry niedużymi ogórkami kiszonymi, dodajemy białą fasolę i delikatnie łączymy z gęstą słodką śmietaną i mocną rosyjską musztardą. Do tego trochę cukru, trochę pieprzu, kilka łyżek wstrętnego dębowego octu. Bardzo pyszna sałata, trochę przypomina śledzia pod szubą ale jest od niego ciekawsza i bogatsza. Jeśli nie mamy ochoty bawić się tak dużą ilością składników, to gwarantuję, że śledź sam w sobie, podany z gorącym ziemniakiem będzie najlepszym daniem. Śledzie poprzedniego dnia topimy w sosie majonezowo-śmietanowym z octem i jabłkiem. Przed posiłkiem wyjmujemy go wprost na talerz, dodajemy świeżo ugotowanego ziemniaka z odrobiną masła. To naprawdę cud boski, nie jemy tego często a szkoda, bo nie dość, że jest to jedzenie proste i tanie, to również zdrowe i pełne makroelementów. Jeśli natomiast najdzie nas ochota na śledzia korzennego, unikajmy rozwiązań gotowych. W sklepach kupimy produkty tak intensywnie przyprawione, że w smaku potrawy nie ma w ogóle miejsca na śledzia. Śledź to ryba delikatna i o ile jest pyszna z cynamonem, orzechami włoskimi i świeżym imbirem, o tyle trzeba bardzo uważać, żeby nie przesadzić i nie zmienić naszej ryby w piernik lekko zalatujący śledziem.

Magda Gessler