Mam apetyt na…
Grzyby
Na świecie są różne grzyby, których nie znamy, te akurat są z Gruzji. Najczęściej sprzedawane przy drodze, a w smaku podobne do naszych surojadek. Podane prosto z rusztu z kolendrą i czosnkiem są po prostu obłędne! Grzyby te sprzedaje oficjalnie tylko jedna restauracja w Europie. Może nie wyglądają pięknie, może wyglądają trochę niebezpiecznie. Spotkać możecie je w El Cisne Azul w Madrycie. To restauracja, w której grzyby sprzedaje się niemal przez cały rok, no może poza styczniem i lutym. To miejsce, w którym szef kuchni przygotowuje osobiście te niby trujące muchomory, smażąc je na kompletnie płaskim grillu, do wszystkich zawsze dodając jedno żółtko. Mam ochotę dokładnie na takie grzyby, piękne, pomarańczowe-żółte.
Foie gras
Sięgam pamięcią do niezwykłego dania, które Heinz Winkler podaje w swojej restauracji w Aschau niedaleko Monachium. To jedna z najlepszych w Niemczech, w której szef kuchni jest mistrzem wielkiej klasy i zrobił przystawkę niesamowitą! Otoczył foie gras w kąpieli z wędzonych śliwek węgierek i czekolady. Jest to jedna z najfantastyczniejszych rzeczy na świecie, jakie jadłam!
Kozi ser z Karpacza
Kolejne marzenie, to ser kozi, podany na gorąco, skąpany w samodzielnie przygotowanym pesto z warzywami i ziołami letnimi. Przepysznie podany, domowo! Najlepiej smakuje ten z Karpacza.
Gruzję pełną świeżych ziół
W tak piękny sposób podają zioła do jedzenia serwowanego w Gruzji. Zazwyczaj do każdego dania, je się w małych płatkach chleba, po to, by lepiej trawić. Kozieradka, szczypior, pęczki świeżej kolendry, którymi zagryza się dania, sprawiają, że możemy bez obaw kosztować niekiedy ciężką kuchnię gruzińską.
Magiczne smardze
A te, nieco zapomniane smardze proponuje Wam wszystkim do sosu do dziczyzny. Są jak magiczna różdżka, za pomocą której sos zamienia się w niesamowity, pełny aromatów dodatek. W Polsce można je zebrać w maju, w Bieszczadach, ale w spiżarni można mieć je zawsze.
Magda Gessler