Polskie śniadanie

Zastanawiam się od czego to zależy, że niektórzy na śniadanie się opychają a inni uważają je wręcz za niepotrzebne zawracanie głowy.

Myślę czasem o tym jak naprawdę wygląda „typowe” polskie śniadanie. Moje wyobrażenie tego posiłku jest niezwykle bogate, bo sama je sobie rozbudowałam. Zawsze myślałam o Polsce jako o kraju płynącym miodem i mlekiem i już w Madrycie przekonywałam wszystkich, że w naszym kraju śniadanie jest przebogate, słodkie i zniewalająco rozpustne. Tworzyłam dla nich takie śniadania, które miały na przykładach pokazać, że Polacy na śniadanie jedzą chałkę z miodem, piją gorące kakao a wcześniej na talerzach króluje cieniutko pokrojona szynka z warstwą pysznego tłuszczyku, zawsze jest żółty ser, jest masło ucierane ze świeżym chrzanem, są pokrojone w plastry pomidory, świeże, pokrojone i polane śmietaną rzodkiewki i oczywiście twarożek, o którego formę wciąż spieraliśmy się w Madrycie. Czy ma być bardziej słodki czy bardziej słony? Jak doprawiony? Tylko pieprzem czy może odrobiną dymki? A może całym mnóstwem szczypiorku? Ostatecznie wygrywała wersja słodko-słona, która swoim świeżym smakiem łagodziła wszelkie spory. W moim wyobrażeniu polskiego śniadania nie mogło zabraknąć trzyminutowego jajka na miękko albo ulubionej przeze mnie do dziś jajecznicy z kurkami, pomidorami i koperkiem. Niektórzy prosili jeszcze o kaszę mannę z sokiem wiśniowym a ja zastanawiałam się gdzie oni to wszystko mieszczą, bo za każdym razem wszystko doszczętnie znikało ze stołu.

Magda Gessler