Ciasto marchewkowe
Pyszne i niebanalne. Co prawda po wojnie specjalnie oryginalne nie było. Pieczono je często – brakowało cukru, a marchew ma go całkiem sporo, była więc z jednej strony naturalnym „dosładzaczem”, z drugiej – gwarantowała, że ciasto będzie mokre, że po prostu się nie da wysuszyć go na wiór. Historię ma imponująco długą, podobno pieczono je już w średniowieczu – zresztą jasne, dlaczego: cukier był wtedy nieprawdopodobnie drogi. I przyjęło się – w naszej części Europy robi się je w krajach niemieckojęzycznych (Austria, Niemcy), ale też w Anglii i Szwajcarii. No i za oceanem – po prostu podbiło Stany. Można je tam kupić niemal wszędzie: w kafejkach, restauracjach, na stacjach benzynowych. Kiedyś znalazło się nawet w piątce najpopularniejszych dań. Jest to pozycja zasłużona, bo ciasto to naprawdę nie ma sobie równych: proste, tanie, aromatyczne i obłędne w smaku. Ja się w nim zakochałam, spróbujcie i Wy!