Muszle św. Jakuba
DrukujMuszelka przegrzebka przypięta do kapelusza jest atrybutem św. Jakuba Apostoła. Jak nazywają go Hiszpanie - Santiago. Do Santiago de Compostela, stolicy hiszpańskiej Galicji, pielgrzymuje od średniowiecza cały chrześcijański świat. Obyczaj utarł się po tym jak wiedziony cudownymi znakami za jakie uznano deszcz gwiazd (gwoli naukowej ścisłości – meteorytów), biskup Teodomir odnalazł grób świętego, krzewiącego po odejściu Chrystusa wiarę na Półwyspie Iberyjskim. Wydarzyło się to w IX wieku. 300 lat później,w popularnym już miejscu pielgrzymkowym wzniesiono katedrę, pod którą od wieków obserwuje się wzruszające sceny. Ludzi, którzy po wielomiesięcznej podróży ściskają się i modlą ze łzami w oczach, albo stają w zadumie jakby nie dowierzali, że są już u celu. Najwięcej przybywa ich 25 lipca, w dzień św. Jakuba. Jeśli wypada on w niedzielę, Hiszpanie i Portugalczycy obchodzą „Święty Rok Jakubowy”, bo apostoł jest patronem obu narodów, które niegdyś żyły pod berłem tych samych władców. Na placu przed ogromną katedrą zbiega się kilkanaście szlaków, niektóre wiodą tylko przez Europę, odleglejsze łączą się z rejsami przez morza i oceany. Wielu ludzi przynosi ze sobą kamyk. Teraz to już tylko symbol wędrówki. Kiedyś miał znaczenie praktyczne, i nie był to kamyk, ale grudka wapna. Każdy pielgrzym był zobowiązany taką przynieść. Ze względów higienicznych. Najważniejsza jest jednak muszelka. Miasto leży wprawdzie w pewnym oddaleniu od oceanicznego wybrzeża, ale dla mieszkańców średniowiecznej Europy było to na krańcach świata. Dokładali więc jeszcze trochę trudu, by dotrzeć i tam. Na Finis Terrae jak mówili Starożytni, bo dla nich Ziemia także kończyła się tam, gdzie słońce tonęło w otchłani wód. Utarł się obyczaj zabierania stamtąd muszli. Po dziś dzień pielgrzymi przyczepiają je do plecaków, zawieszają na szyi albo kiju, na znak, że zmierzają do jakubowego sanktuarium.
INFO
Informacje turystyczne: www.turgalicia.es
Nawet jeśli do Galicji nie podróżuje się ze względów religijnych, warto przejrzeć witrynę www.santiagodecompostela.org. Przeznaczono ją wprawdzie dla pielgrzymów, ale dostarcza wiedzy na temat sanktuarium i jego patrona, ułatwiając zrozumienie fenomenu pielgrzymek. Jedyne czego nie należy się spodziewać w Galicji, nawet przy znajomości hiszpańskiego, to zrozumienia miejscowego dialektu, a w zasadzie archaicznego języka gallego.
Paweł Wroński