Likier Chartreuse
DrukujAutorstwo receptury legenda przypisuje nieznanemu z imienia alchemikowi, żyjącemu pod koniec Średniowiecza. Jedyne co wiadomo z pewnością, to że w 1605 roku marszałek d’Estree przekazał manuskrypt z cenną formułą kartuzom z Chartreuse de Vauvert w Paryżu (stąd dzisiejsza nazwa likieru). Przepis był jednak tak skomplikowany i wymagał zgromadzenia tak wielu składników, że przez całe dziesięciolecia jego wyrób był bardzo ograniczony. Dopiero w 1737 roku, gdy aptekarz klasztoru Grande Chartreuse (niedaleko Grenoble), brat Jérôme Maubec „uprościł” recepturę, ograniczając jej skład do 130 (!) ziół, zaczęto produkować likier na nieco szerszą skalę. Cóż to znaczy? Ano jeden z braci kartuzów co tydzień zanosił kilka butelek cennego trunku na targ i tam sprzedawał. Ta ograniczone dystrybucja i tak wystarczyła, aby sława Eliksiru długowieczności powędrowała w świat. Wielu możnych panów wysyłało swoich służących na targ do Grenoble lub Chambéry wyłącznie po butelkę szmaragdowego trunku.Podczas Rewolucji Francuskiej kartuzi ulegli rozproszeniu. Dla bezpieczeństwa skopiowano wówczas przepis Chartreuse, którego jeden egzemplarz pozostał w klasztorze, drugi natomiast oddano na przechowanie jednemu z mnichów, który dzień i noc ukrywał go w skórzanej sakwie pod habitem. Pewnego dnia ów duchowny został aresztowany. Udało mu się jednak przekazać kopię przepisu innemu kartuzowi, który – sądząc, że zakon już nigdy się nie podźwignie – oddał go aptekarzowi z Grenoble, niejakiemu panu Liotard. Po pewnym czasie, jak wiadomo, wiatr historii zmienił kierunek, kartuzi powrócili do swoich klasztorów, a po śmierci Liotarda zwrócono im także kopię manuskryptu. Od tego czasu dzielni mnisi nieprzerwanie produkują życiodajny likier – ku chwale Boga i uciesze ludzi. Oprócz mocnej, 55 proc. szmaragdowej Chartreuse, od 1838 roku wytwarzają także słabszą, 40 proc. żółtą odmianę likieru.
mow