Układ dżentelmenów - Szwajcaria/Gryzonia, St Moritz
DrukujMiejscowość zawdzięcza rozwój Johannessowi Badruttowi, który w połowie XIX wieku prowadził tu mały pensjonat „Faller”. Dla Brytyjczyków, podobnie jak on aktywnych w owym czasie w Alpach. Początkowo po górach wędrowano jedynie latem. Gości jednak przybywało i Badrutt wzniósł nowy hotel „Kulm”. Zapragnąwszy zaś spędzić w Alpach zimę złożył czterem dżentelmenom niezwykłą propozycję. Zaprosił ich w 1863 roku do hotelu gdy spadną śniegi. Zobowiązał się przy tym, że jeśli nie będą zadowoleni, pokryje koszty ich podróży z Londynu i z powrotem. Jeśli zaś im się spodoba, pozostaną w hotelu jak długo zechcą. Dżentelmeni nie mieli więc nic do stracenia. Jak się okazało, Badrutt też nie stracił. Zimowe St Moritz oczarowało jego gości tak, że pozostali w „Kulm” od Bożego Narodzenia aż do Wielkanocy. Wkrótce też, ich śladem do St Moritz zaczęło przybywać zimą coraz więcej wyspiarzy. Badrutt pozostał pionierem. Jako pierwszy w Alpach zelektryfikował hotel. A jego rodzina wzniosła pierwsze urządzenia sportowe: lodowisko do curlingu i tor saneczkowy. Zorganizowała pierwsze zawody w łyżwiarstwie figurowym i pierwszy wyścig na kilkuosobowych pojazdach z płozami, pomysłu miejscowego farmera, Christiana Mathisa. Nazwano je z angielska bobslejami. Trasą pierwszego zjazdu poprowadzono potem istniejący do dziś tor lodowy Cresta Run. Zaś „Badrutt’s Palace” otworzył w 1896 roku wnuk pioniera, Hans. Oblicze St Moritz uległo po stu latach zmianie o tyle, że w kosmopolitycznym towarzystwie żądnym luksusowych usług, przeważają dziś Rosjanie, a sygnałem zajmowanej przez nich pozycji jest drink „Russky Standard” z domieszką wódki Stolichnaya, który można zamówić w każdym barze. Nadchodzą jednak kolejne zmiany, bo Alpami interesuje się coraz liczniejsza klientela z Dalekiego Wschodu. Ciekawe co wniosą ci egzotyczni goście do miejscowej kultury gdy już na dobre przejmą pałeczkę od Rosjan.
INFO
Kurort: www.stmoritz.ch
Hotel “Badrutt’s Palace”: www.badruttspalace.com
Paweł Wroński