Obiadowy zawrót głowy - Szwajcaria/Wallis, Saas Fee
DrukujStoi a raczej dostojnie wiruje wiecznie ośnieżonym Allalinhornem, jednym z kilkunastu czterotysięczników, na które można patrzeć z okien podczas obiadu. Widać zresztą nie tylko szczyty, ale również obniżenie doliny Rodanu i fragment najdłuższego alpejskiego lodowca Aletsch. Żeby podziwiać cud techniki i panoramę pojechałem do Saas Fee, jednego z najsłynniejszych w kantonie Wallis kurortów. Ponieważ należy do ekskluzywnego grona ponad 20 szwajcarskich miejscowości typu car-free samochód musiałem zostawić na parkingu u bram miasteczka. Ponieważ kolejka na górę stratuje po drugiej stronie, mogłem ją sobie całą obejrzeć. Dominują nowoczesne hotele i pensjonaty, ale w centrum niczym, w skansenie zgromadzono stare drewniane spichrze. Zapytałem napotkanego przy nich mieszkańca Saas Fee, z którym wymieniliśmy uprzejmości, czy w górach spotkam podobne. - Takie stare? - żachnął się - w górach mamy nowoczesną infrastrukturę. Rzeczywiście. Z kolejki gondolowej przesiadłem się do pociągu jeżdżącego wykutym w skale tunelem. „Metro Alpin”, jak go nazwano nie jest takim sobie zwykłym metrem. Ale rekordowym. Bowiem pośród wszystkich kolei świata poruszających się tunelami, ta kursuje najwyżej. Docelowa stacja znajduje się na wysokości 3500 m w przyziemiu cylindrycznego budynku wzniesionego na siodle zwanym Mittelallalin. A tam szczytem wszystkiego - w przenośni i dosłownie jest obrotowa sala restauracyjna.
INFO
Informacje i menu na stronach: www.drehrestaurant.ch
Paweł Wroński