Roztapiamy masło. Podczas roztapiania masła na patelni mieszamy w dużej misce ze sobą mąkę, proszek do pieczenia, sól i cukier. Do wymieszanych suchych składników dodajemy mleko, roztopione masło oraz wbijamy całe jajko. Całość mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Rozgrzewamy na patelni olej (ja natomiast używam masła, tu nie ma zbytnio różnicy czego użyjemy; najlepsze patelnie do tych naleśników są o malej średnicy, by nasze nalesniki wyglądały jak oryginalne) i wlewamy po średniej wielkości chochli ciasta na rozgrzany olej (masło). Podczas smażenia będą pojawiać się pęcherzyki powietrza w naleśnikach. Moją metodą jest przewracanie nalesnika, gdy ma bardzo dużo pękniętych pęcherzyków, ale zapewne nie musze Wam mówić, że nalesniki muszą być zarumienione z obu stron ;)
Polewą może byc wszystko - Syrop klonowy, najlepiej pasujący, czekolada roztopiona w kąpieli wodnej, śmietana 18% + cukier i owoce. Tutaj macie swoje miejsce do popisu.
Nie pozostało mi nic innego niż życzyć smacznego :)