Karczochy - bez obaw
DrukujSezon na to karczochy przypada na okres od października do czerwca. Wybierając je w sklepie warto nie kierować wielkością okazów, ale świeżością. Najlepiej smakują te rośliny, które mają mięsiste, zbite i jędrne liście oraz zielone łodygi. Jeśli w okresie zimowym natrafimy na okaz z brunatnymi przebarwieniami, nie bójmy się. Oznacza to jedynie, że roślina była wystawiona na działanie mrozu i teraz jej liście są jeszcze delikatniejsze.
Przed przystąpieniem do gotowania karczochów należy je przygotować. Odciąć łodygę wraz z centymetrową częścią kwiatu. Następnie odciąć około dwóch, trzech centymetrów od strony wierzchołka. Z pozostałej części rośliny, nożykiem lub nożyczkami usunąć ostre części liści. Zagotować wodę z dodatkiem czosnku i octu, który zapobiega utracie koloru. Gotować około 30-40 minut, aż dolne liście będzie można swobodnie oderwać od podstawy. Po ugotowaniu najlepiej obierać karczocha z pojedynczych liści i zębami ściągać jego miąższ. Po zjedzeniu wierzchniej warstwy dociera się do najlepszego delikatesu, czyli serca karczocha. Jak każdy skarb tak i ten – ma dodatkowe zabezpieczenie. Są nimi włochate części rośliny, które są niejadalne. Po ich usunięciu ukaże się przed nami sam środek tego rarytasu.