Bankiety to marnotrawstwo
Bankiety powinny być mniej obfite! Tak mówią organizacje ekologiczne. Bo nie tylko kończą się one satysfakcją z jedzenia, które jedliśmy i napojów, które piliśmy. Kończą się też tonami odpadków i resztek, które trafiają do kosza.
Przoduje w tym Hongkong, który kocha kulinarne imprezy i - według organizacji Przyjaciele Ziemi – przez to dziennie produkuje średnio kilogram odpadków żywnościowych na jednego mieszkańca. To prawie trzy razy więcej niż Singapur, Tajwan i Korea Płd. Eksperci ostrzegają, że za kilka lat zabraknie na nie miejsca na wysypiskach.Dlatego organizacja Przyjaciele Ziemi zaczęła kampanię, która ma zachęcać do ograniczania liczby posiłków na bankietach - do dwóch dań zamiast dwunastu. Pytanie, czy nie skończy się to długimi kolejkami gości, którzy będą chcieli zapełnić swoje żołądki i skargami tych wybrednych, że nie mają z czego wybierać…
Redakcja