Trochę wiosny jesienią!
DrukujW naturze możemy spotkać dzikie zimowity w Sudetach i w Karpatach. Nie wolno ich zrywać, bo są gatunkiem zagrożonym, objętym ochroną. Lubią górski klimat, wilgotne łąki i nasłonecznione brzegi lasów. Najwyżej położone stanowisko zimowitów w Polsce znajduje się w Dolinie Chochołowskiej, gdzie wraz z jesiennymi gatunkami goryczek i wrzosów, tworzą niezwykle piękną kompozycję kolorystyczną.
W sprzedaży znajdują się bulwy, zwane potocznie cebulkami, kilku odmian zimowitów, o kwiatach fioletowych, purpurowych, różowych, a czasem białych. Kupując cebulki należy je dokładnie obejrzeć; nie powinny mieć jeszcze wypuszczonych pąków kwiatowych, powinny natomiast być suche i bez uszkodzeń mechanicznych.
W ogrodzie można zimowity sadzić jako uzupełnienie jesiennych rabat, skalniaków lub jako samodzielne grupy, na trawnikach i pod drzewami. Rośliny te nadają się też do uprawy w doniczkach, na balkonach i tarasach. Najlepiej będą rosły w bogatej w składniki, żyznej glebie o dobrej przepuszczalności i obojętnym odczynie. Choć lubią słońce, nie zaszkodzi im także półcień.
Kupione w sklepie cebulki sadzimy na głębokości ok. 10- 20 cm, im większe cebulki, tym głębiej. Po miesiącu pojawią się pierwsze kwiaty i będą kwitły przez wrzesień i październik. Natomiast liście zimowitów pojawiają dopiero wiosną i wtedy należy rośliny podlewać i zasilać nawozem. W jednym miejscu mogą pozostawać przez wiele lat, rozsadzamy je dopiero, gdy rosną zbyt gęsto.
Niestety wszystkie części zimowitów są trujące, zarówno dla ludzi jak i dla zwierząt. Należy więc przechowywać bulwy w miejscu niedostępnym dla dzieci, a po zrywaniu kwiatów umyć ręce. Zwierzęta na szczęście instynktownie unikają kontaktu z tą rośliną.
Ula Zaborowska