Domowe ziółka

Drukuj
zdj. shutterstock
Coraz częściej zamiast suszonych przypraw ziołowych stosujemy świeże, prosto z doniczki.

W każdym supermarkecie, a często także na targach warzywnych można kupić świeże zioła w doniczkach. Mają wspaniały aromat, zupełnie inny niż suszone. W dodatku ustawione na kuchennym parapecie doniczki są ozdobą kuchni.

Kupując takie zioła zakładamy, że będziemy je hodować i korzystać z nich przez dłuższy czas. Jednak bardzo często rośliny szybko więdną, brązowieją im liście i nadają się tylko do wyrzucenia. I dzieje się tak pomimo podlewania. Co zrobić żeby tego uniknąć?

Przede wszystkim, jeśli macie wybór, kupcie zioła w większych doniczkach, a nie te w małych plastikowych, z których wystaje mnóstwo białych korzeni. Zioła kupione w sporych doniczkach wystarczy regularnie podlewać, a co 2 tygodnie zasilić nawozem. Jeśli bardzo się rozrosną należy przesadzić je do jeszcze większych doniczek z ziemią ogrodniczą.

Natomiast zioła sprzedawane w małych doniczkach są uprawiane w warunkach zbliżonych do hydroponicznych. W szklarniach są podlewane mieszanką specjalnych nawozów i hormonów, maja optymalna temperaturę i wilgotność powietrza. Dzięki temu rosną bardzo szybko. Jeśli chcemy je utrzymać w warunkach domowych musimy przesadzić je do większej doniczki wypełnionej ziemią torfową. Wystające białe korzenie obcinamy najpierw ostrymi nożyczkami. Przez kilka dni po przesadzeniu  podlewamy regularnie, ale niezbyt obficie – tak żeby podłoże było tylko wilgotne. Gdy roślina się przyjmie zasilamy ją  nawozem typu humvit.

Zawsze stawiamy zioła w miejscu widnym, najlepiej na parapecie. Podlewamy regularnie, ale tak, żeby woda nie stała w podstawce doniczki, bo to powoduje gnicie korzeni i brązowienie liści.

Gdy zrywamy listki  bazylii, szałwii, oregano, tymianku czy mięty – zrywajmy te najmłodsze, razem z czubkiem pędu. Dzięki temu pobudzamy roślinę do rozkrzewienia się, wypuszczenia pędów bocznych. Z pietruszki lub kolendry lepiej natomiast jeść najpierw listki najstarsze, ciemnozielone. 

Latem można zioła wystawiać na balkon, słońce wzmocni  jeszcze ich aromat.

Ula Zaborowska