Skrzydlaci heroldowie

Drukuj
Anioł znaczy posłaniec. Niebiański, rzecz jasna. Pośredniczy między niebem z ziemią. O tych skrzydlatych istotach przypominamy sobie na ogół w czasie świąt Bożego Narodzenia.

Bo rzeczywiście w tych wydarzeniach odegrały one sporą rolę. Przede wszystkim przy Zwiastowaniu. To od anioła Maria dowiedziała się, że urodzi Bożego Syna. Aniołowie też obudzili pastuszków nowiną, że urodził się Zbawiciel. Nic więc dziwnego, że teraz właśnie aniołki zaludniają nasze domy. Wieszamy je na choinkach, robimy z pierniczków, z kolorowego papieru, ozdabiamy nimi okna, drzwi, wigilijny stół. Powstają z papieru, z piórek, z masy solnej, z gipsu i z porcelany. Są bardzo róże ale łączy je jedno - ci bożonarodzeniowi heroldowie to słodkie skrzydlate dzieciaki, miłe i sympatyczne, podobnie jak Anioł Stróż, do którego z ufnością modlą się małe dzieci. A przecież w tradycji chrześcijańskiej aniołowie odgrywali czasem zdecydowanie poważniejszą, czasem nawet groźną rolę. Michał Anioł pokazuje wygnanie Adama i Ewy z raju. Kto ich stamtąd przepędza? Anioł z mieczem w ręku. Aniołowie to również niebiańskie wojsko. Armia serafinów stoi przy boskim tronie i oczyszcza stworzenia zbliżające się do Pana. Cherubini natomiast sprawują straż u bram nieba.

Ojcowie Kościoła w pierwszych wiekach głowili się nad anielskim fenomenem, próbowali ustalić, co to właściwie za istoty. I wcale nie przedstawiali ich tak sielankowo, jak robimy to teraz. Uważali, że aniołowie to byty ogniste. Zresztą nie są one zastrzeżone jedynie dla chrześcijaństwa. Były w religiach Egiptu i Babilonu (co prawda wyglądały zdecydowanie inaczej, bo głowy miały zwierzęce, ale łączyła ich z naszymi jedna cecha – mianowicie skrzydła), były w judaizmie, a także w islamie – tu ich głównym zadaniem jest służenie Bogu. Nawet Koran znamy dzięki aniołowi – to on podyktował Prorokowi świętą księgę.

W chrześcijaństwie Bóg wydał aniołom rozkaz służenia ludziom. Ale jeden się zbuntował, nie podobało mu się, że ma usługiwać istotom niższym od siebie. A nazywał się... Lucyfer.

Na Sąd Ostateczny też mają wezwać ludzi trąby anielskie. I nie jest pewne, czy każdy pójdzie radośnie na to wezwanie...

Ale na razie Boże Narodzenie a z nim piernikowe, porcelanowe, papierowe, koronkowe i jakie tylko kto wymyśli skrzydlate, pucołowate aniołki zdecydowanie bez mieczy. Bez nich nie ma Gwiazdki, bo skąd byśmy o niej wiedzieli gdyby nie ci Boży posłańcy.