Chwasty na trawniki!

Drukuj
zdj. shutterstock
Wciąż usuwasz chwasty z trawnika? Przestań, to już nie jest modne!

Jest moda na naturalne kosmetyki, naturalne jedzenie i  ekologiczne domy. Polecam do kompletu modę na  naturalne trawniki pełne chwastów.

Kto ma trawnik, ten wie. To jedna z najbardziej wymagających części ogrodu. Trawę trzeba grabić, podlewać, strzyc co tydzień i umiejętnie nawozić. Nie lubi gdy jest susza, nie lubi gdy wciąż pada. Łatwo żółknie i łysieje plackowato. Jednym z powodów jest tutaj brak zróżnicowania gatunków.

W naturalnym środowisku nie ma trawników, są natomiast łąki. Bierzmy więc przykład z natury.

Od kilku lat można kupić mieszanki nasion zawierające różne trawy, wieloletnie rośliny łąkowe i kwiaty. Łąki nie trzeba kosić lub kosi się ją tylko 2 razy, zazwyczaj pod koniec maja i w sierpniu.

Zamiast gotowych mieszanek możemy wysiewać nasiona dzikich roślin zebranych w czasie spacerów po okolicy. Daje nam to możliwość wyboru tych roślin, które najbardziej nam się podobają i pewność, że będą dobrze rosły w danym środowisku.

Posianie roślin motylkowych, na przykład wyki, koniczyny białej i czerwonej i łubinu zapewni łące  dodatkową dawkę azotu i ograniczy konieczność nawożenia.

W miejscach często deptanych również można wzbogacić trawnik o dzikie gatunki. Znakomicie wśród trawy rośnie babka, bluszczyk kurdybanek, krwawnik i rumianek. Wszystkie te gatunki znoszą koszenie i z czasem stają się po prostu niskopienne. Ich ogromną zaletą jest duża odporność na suszę i upały. Pozostają zielone nawet przy ograniczonym podlewaniu.

Jedynym chwastem, którego ilość na trawniku należy kontrolować jest mniszek. Łatwość z jaką się wysiewa może doprowadzić do jego całkowitej dominacji nad innymi gatunkami. Aby to ograniczyć wystarczy jednak zrywać wszystkie kwiaty przed rozwinięciem i wykorzystywać do sporządzania płynnych nawozów. Natomiast zaletą mniszka jest jego długi korzeń, dzięki któremu pobiera składniki mineralne z bardzo głębokich warstw i wzbogaca w nie glebę.

Dla minimalistów polecam natomiast mieszanki traw z mikrokoniczyną. Specjalnie wyhodowana odmiana białej koniczyny nie rzuca się w oczy, a produkuje sporo azotu.

Ula Zaborowska